środa, 10 lipca 2013

Poczuj to (fragment 3)

Reszta zajęć mijała bez większych przeszkód. Wiedziałam już , że nienawidzę swojej klasy. Wszyscy byli takim tacy... grzeczni. Tą szkołę można określić jednym słowem: Nienormalna. Każdy z nauczycieli wypytywał mnie o życie. Jakby to na prawdę było im potrzebne do nauczania. Ale ja odpowiadałam grzecznie, nie chciałam już pierwszego dnia narażać się wszystkim nauczycielom. Wszystko w swoim czasie. Szłam powoli korytarzem. Na dworze było ciepło. Nie musiałam iść do szatni, bo nie miałam kurtki. Zresztą to dobrze nie zniosłabym kolejnego spotkania z tymi bałwanami z mojej klasy. Wszyscy nosili tam tandetne mundurki składające się dla chłopców z białej koszuli, szarego sweterka i czarnych spodni, a dla dziewczyn z białej bluzki i szarej spódniczki za kolana. wyszłam ze szkoły nie mówiąc nawet ''do widzenia" sprzątaczka siedzącym w dyżurce i oglądającym głupia brazylijską telenowele. Hallo przecież one tutaj pracują. Nic dziwnego, że mają takie wielkie tyłki.Przed budynkiem prawie nikogo nie było. Kątem oka zauważyłam tylko Adama z jakąś blondynką inną niż rano. Jezu czy ten facet zmienia dziewczyny co parę godzin? Co za dupek. przeszłam obok nich obojętnie i spojrzałam na zegarek w telefonie 14:35.Może tata będzie w domu i zobaczy go pierwszy raz od paru miesięcy? Moja droga ze szkoły do domu była krótka. Spokojnie można było dojść w dziesięć minut. Dotarłam do domu. Nacisnęłam przycisk przy domofonie, odezwała się Dorota. Po chwili otworzyła uliczkę. Denerwowało mnie to że nie ma jeszcze własnych kluczy, ale co robić? W środku czekała na mnie miła niespodzianka
-Tata-rzuciłam mu się na szyję
-Madziu moja córeczko tak się stęskniłem-Usiądź musimy porozmawiać.-wcale się nie zmienił. Miał krótkie czarne włosy i zielone oczy. Był szczupły, ale dobrze zbudowany. Przez ciągłe wakacje w ciepłych krajach miał idealną opaleniznę.Był przystojny, ale dla mnie ojciec zawsze miał za dużo włosów szczególnie w okolicy klatki piersiowej. I ciągle robił zakupy, co u mężczyzn po czterdziestce można uznać za lekko dziwne.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że będziemy razem mieszkać-. Wiem, że przez moją ciągła prace miałem dla ciebie mało czasu-westchnął- Pomyślisz ,że to głupie ,ale ..-w tej chwili przyszła Dorota
-Zrobić herbaty-zapytała
-Nie dziękuję jakoś nie mam ochoty
-Cóż więc-zawahał się-chcę spędzać z tobą więcej czasu. Co powiesz na wakacje w Hiszpanii
-Hmm... to świetny pomysł-poprawiła się w skórzanym fotelu, ale nie wiem czy dam radę
-jeśli chcesz możesz ze sobą zabrać znajomych, to żaden problem.
-nie o to chodzi tylko wiesz nowa szkoła, nauka jestem tu nowa więc...
-Dobrze dobrze rozumiem. Wakacje ze staruszkiem w twoim wieku to obciach-zażartował
-Tato!-powiedziałam dosadnie, ale po chwili zaczęłam się śmiać-Przemyślę to jeszcze-Wstałam i przeszłam po czarno beżowych płytkach. Salon był bogato ozdobiony. Na suficie wisiał brylantowy żyrandol. Ściany miały czerwony kolor. w centrum stał ogromny telewizor plazmowy. Na końcu stały dwa fotele ze stolikiem.
-muszę lecieć. Pa-przesłałam mu buziaka i przeszłam do swojego pokoju. Położyłam się na wielkim wygodnym łóżku i włączyłam telewizor. przełączała kanały, same wiadomości i seriale.Nuda. Zaczęłam chodzić w koło po pokoju. nudziło mi się chyba po raz pierwszy w życiu. Nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł, przecież mieszkam nad morzem.




Było późne popołudnie. Na plaży biegali sportowcy lub starsze panie wdychały świeże morskie powietrze. Gdzieniegdzie można było zobaczyć spacerujące pary. W sumie było tu mało osób. Wiał chłodny i przyjemny wiatr. Na morzu unosiły się niewielkie fale. Przystojny ratownik siedział na wierzy i obserwował bacznie kąpiących się, których można było policzyć na palcach jednej ręki.No bo kto kąpie się w taką pogodę?zdjęłam swoje czarne baletki. Moje stopy dotknęły piasku. Wzięłam głęboki wdech i uśmiechnęłam się. Tak morze, plaża, śliczni opaleni chłopcy. chociaż dużymi krokami zbliżała się jesień, a wraz z nią zimno i chłód to wcale nie psuło to mi humoru. Rzadko myślałam o przyszłości. Zawsze żyłam tym co było teraz, w danej chwili. Wszystko było takie spontaniczne. Często dowiadywałam się, że idę na imprezę pięć minut przed wyjściem. I wtedy do mnie coś dotarło.Moje życie to nieustanne imprezowanie, picie, chodzenie na zakupy i zaczepianie facetów, z którymi spędzałam noc. o dziwo nadal była dziewicą. Miała pełno okazji żeby to zrobić, ale wolałam czekać. Może kiedyś znajdę odpowiedniego chłopaka. Ale skoro moje życie nie miało sensu, to czy nie pora to zmienić. Przecież do cholery jestem w nowej szkole. Mogę być kim tylko chce. Szłam powoli do wody.Fale delikatnie łaskotały moje stopy. Zamknęłam oczy i zamyśliłam się. Chciała czuć się tak zawsze. Słyszeć szum fal, czuć piasek pod stopami i fale, które delikatnie obmywały moje nogi.
-Cześć-czyiś głos wyrwał mnie z marzeń. Gwałtownie podskoczyłam i prawie przewróciłam się na ziemię. Złapał ją, na jego twarzy malował się piękny uśmiech-przepraszam nie wiedziałem, że jesteś w transie. Pamiętasz mnie jeszcze?- No tak Adam, chyba jedyny niegrzeczny chłopak w tej szkole.
-Jak mogłabym zapomnieć-odpowiedziałam złośliwie się uśmiechając. spojrzałam mu prosto w oczy. Staliśmy twarzą w w twarz. O n chyba to źle zrozumiał, bo objął mnie w pasie. Ja zamiast go od razu odepchnąć, przybliżyłam swoja twarz jeszcze bliżej. wiedziałam, że on jest totalnym dupkiem, ale moje serce nie mogło się uspokoić.Nasze twarze dzieliły tylko centymetry. Już prawie mnie pocałował, kiedy powiedziałam:
- Nie mam zamiaru być jedna z twoich lasek na jedną noc więc lepiej sobie odpuść- wyrwałam się z jego objęć i zaczęłam iść przed siebie
-ej poczekaj-zawołał za mną. Jutro jest impreza w klubie Blue Note o 19 jeśli chcesz to wpadnij. Przewróciłam oczami i wzruszyłam ramionami
-Zobaczę czy będę miała czas
-No to do zobaczenia jutro
-Przecież nie powiedziałam, że przyjdę
-Oh, kotku wiem, że mi się nie oprzesz i przyjdziesz.
-Palant- powiedziałam do niego i bez obracania się za siebie ruszyłam w stronę domu. Może chociaż tam zaznam trochę spokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz