Reszta zajęć mijała bez większych przeszkód. Wiedziałam już , że
nienawidzę swojej klasy. Wszyscy byli takim tacy... grzeczni. Tą szkołę
można określić jednym słowem: Nienormalna. Każdy z nauczycieli
wypytywał mnie o życie. Jakby to na prawdę było im potrzebne do
nauczania. Ale ja odpowiadałam grzecznie, nie chciałam już pierwszego
dnia narażać się wszystkim nauczycielom. Wszystko w swoim czasie. Szłam
powoli korytarzem. Na dworze było ciepło. Nie musiałam iść do szatni,
bo nie miałam kurtki. Zresztą to dobrze nie zniosłabym kolejnego
spotkania z tymi bałwanami z mojej klasy. Wszyscy nosili tam tandetne
mundurki składające się dla chłopców z białej koszuli, szarego sweterka
i czarnych spodni, a dla dziewczyn z białej bluzki i szarej spódniczki
za kolana. wyszłam ze szkoły nie mówiąc nawet ''do widzenia" sprzątaczka
siedzącym w dyżurce i oglądającym głupia brazylijską telenowele. Hallo
przecież one tutaj pracują. Nic dziwnego, że mają takie wielkie
tyłki.Przed budynkiem prawie nikogo nie było. Kątem oka zauważyłam
tylko Adama z jakąś blondynką inną niż rano. Jezu czy ten facet zmienia
dziewczyny co parę godzin? Co za dupek. przeszłam obok nich obojętnie i
spojrzałam na zegarek w telefonie 14:35.Może tata będzie w domu i
zobaczy go pierwszy raz od paru miesięcy? Moja droga ze szkoły do domu
była krótka. Spokojnie można było dojść w dziesięć minut. Dotarłam do
domu. Nacisnęłam przycisk przy domofonie, odezwała się Dorota. Po chwili
otworzyła uliczkę. Denerwowało mnie to że nie ma jeszcze własnych
kluczy, ale co robić? W środku czekała na mnie miła niespodzianka
-Tata-rzuciłam mu się na szyję
-Madziu moja córeczko tak się stęskniłem-Usiądź musimy
porozmawiać.-wcale się nie zmienił. Miał krótkie czarne włosy i zielone
oczy. Był szczupły, ale dobrze zbudowany. Przez ciągłe wakacje w
ciepłych krajach miał idealną opaleniznę.Był przystojny, ale dla mnie
ojciec zawsze miał za dużo włosów szczególnie w okolicy klatki
piersiowej. I ciągle robił zakupy, co u mężczyzn po czterdziestce można
uznać za lekko dziwne.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że będziemy razem mieszkać-. Wiem,
że przez moją ciągła prace miałem dla ciebie mało czasu-westchnął-
Pomyślisz ,że to głupie ,ale ..-w tej chwili przyszła Dorota
-Zrobić herbaty-zapytała
-Nie dziękuję jakoś nie mam ochoty
-Cóż więc-zawahał się-chcę spędzać z tobą więcej czasu. Co powiesz na wakacje w Hiszpanii
-Hmm... to świetny pomysł-poprawiła się w skórzanym fotelu, ale nie wiem czy dam radę
-jeśli chcesz możesz ze sobą zabrać znajomych, to żaden problem.
-nie o to chodzi tylko wiesz nowa szkoła, nauka jestem tu nowa więc...
-Dobrze dobrze rozumiem. Wakacje ze staruszkiem w twoim wieku to obciach-zażartował
-Tato!-powiedziałam dosadnie, ale po chwili zaczęłam się
śmiać-Przemyślę to jeszcze-Wstałam i przeszłam po czarno beżowych
płytkach. Salon był bogato ozdobiony. Na suficie wisiał brylantowy
żyrandol. Ściany miały czerwony kolor. w centrum stał ogromny telewizor
plazmowy. Na końcu stały dwa fotele ze stolikiem.
-muszę lecieć. Pa-przesłałam mu buziaka i przeszłam do swojego
pokoju. Położyłam się na wielkim wygodnym łóżku i włączyłam telewizor.
przełączała kanały, same wiadomości i seriale.Nuda. Zaczęłam chodzić w
koło po pokoju. nudziło mi się chyba po raz pierwszy w życiu. Nagle
przyszedł mi do głowy pewien pomysł, przecież mieszkam nad morzem.
Było późne popołudnie. Na plaży biegali sportowcy lub starsze panie
wdychały świeże morskie powietrze. Gdzieniegdzie można było zobaczyć
spacerujące pary. W sumie było tu mało osób. Wiał chłodny i przyjemny
wiatr. Na morzu unosiły się niewielkie fale. Przystojny ratownik
siedział na wierzy i obserwował bacznie kąpiących się, których można
było policzyć na palcach jednej ręki.No bo kto kąpie się w taką
pogodę?zdjęłam swoje czarne baletki. Moje stopy dotknęły piasku. Wzięłam
głęboki wdech i uśmiechnęłam się. Tak morze, plaża, śliczni opaleni
chłopcy. chociaż dużymi krokami zbliżała się jesień, a wraz z nią zimno i
chłód to wcale nie psuło to mi humoru. Rzadko myślałam o przyszłości.
Zawsze żyłam tym co było teraz, w danej chwili. Wszystko było takie
spontaniczne. Często dowiadywałam się, że idę na imprezę pięć minut
przed wyjściem. I wtedy do mnie coś dotarło.Moje życie to nieustanne
imprezowanie, picie, chodzenie na zakupy i zaczepianie facetów, z
którymi spędzałam noc. o dziwo nadal była dziewicą. Miała pełno okazji
żeby to zrobić, ale wolałam czekać. Może kiedyś znajdę odpowiedniego
chłopaka. Ale skoro moje życie nie miało sensu, to czy nie pora to
zmienić. Przecież do cholery jestem w nowej szkole. Mogę być kim tylko
chce. Szłam powoli do wody.Fale delikatnie łaskotały moje stopy.
Zamknęłam oczy i zamyśliłam się. Chciała czuć się tak zawsze. Słyszeć
szum fal, czuć piasek pod stopami i fale, które delikatnie obmywały moje
nogi.
-Cześć-czyiś głos wyrwał mnie z marzeń. Gwałtownie podskoczyłam i
prawie przewróciłam się na ziemię. Złapał ją, na jego twarzy malował się
piękny uśmiech-przepraszam nie wiedziałem, że jesteś w transie.
Pamiętasz mnie jeszcze?- No tak Adam, chyba jedyny niegrzeczny chłopak w
tej szkole.
-Jak mogłabym zapomnieć-odpowiedziałam złośliwie się uśmiechając.
spojrzałam mu prosto w oczy. Staliśmy twarzą w w twarz. O n chyba to źle
zrozumiał, bo objął mnie w pasie. Ja zamiast go od razu odepchnąć,
przybliżyłam swoja twarz jeszcze bliżej. wiedziałam, że on jest totalnym
dupkiem, ale moje serce nie mogło się uspokoić.Nasze twarze dzieliły
tylko centymetry. Już prawie mnie pocałował, kiedy powiedziałam:
- Nie mam zamiaru być jedna z twoich lasek na jedną noc więc lepiej
sobie odpuść- wyrwałam się z jego objęć i zaczęłam iść przed siebie
-ej poczekaj-zawołał za mną. Jutro jest impreza w klubie Blue Note o
19 jeśli chcesz to wpadnij. Przewróciłam oczami i wzruszyłam ramionami
-Zobaczę czy będę miała czas
-No to do zobaczenia jutro
-Przecież nie powiedziałam, że przyjdę
-Oh, kotku wiem, że mi się nie oprzesz i przyjdziesz.
-Palant- powiedziałam do niego i bez obracania się za siebie ruszyłam w stronę domu. Może chociaż tam zaznam trochę spokoju.
Nastoletnia Magda po wielkiej aferze przeprowadza się do swojego ojca. Jest pesymistycznie nastawiona do wszystkiego.Nie zamierza się z nikim przyjaźnić. Jednak poznaje tam śmiałego, zarozumiałego Adama, który zmieni w jej życiu wszystko.Chłopak na swoim koncie długą listę dziewczyn. Ale Magda nie okaże się łatwą zdobyczą.Adam sprawi, że serce dziewczyny nie raz zabije szybciej.Jak miłość może zmienić drugiego człowieka? Ile jesteśmy w stanie poświęcić dla ukochanej osoby. Zapraszam do czytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz